Kilkanaście
lat temu czytałam książkę pt „Bezlitosna łaska” dr M.
Scotta. Uderzyło mnie wtedy stwierdzenie, że łaska jest niezależna
od dobrych uczynków, że można dokonywać ich stale i nie
doświadczać stanu łaski. Na łaskę nie można zasłużyć.
II
Łaska
to stan szczęścia i błogości, to odczuwanie piękna i harmonii w
życiu. Czasami wystarczy niewiele- jedna tabletka serotoniny
Poczucie szczęścia zdaniem neuropsychologów zależy od poziomu trzech neuroprzekaźników: serotoniny, dopaminy i oksytocyny. Dopamina pozwala przeżywać pozytywne emocje, oksytocyna ( hormon miłości) wpływa na więzi z innymi a serotonina ( hormon dobrego samopoczucia) wpływa na poziom agresji, stany obniżonego nastroju itp A zatem brak tych hormonów w genach albo niewłaściwy poziom powoduje rozpacz, agresję, uzależnienie, pustkę i depresję.
„I
taka straszna trwoga, że nie ma Boga nie”... przejmująco śpiewał
Rydel.
Oto
i łaska. Dostałeś ją w genach albo nie. Niektórym pomaga jedna
tabletka a innym nie pomaga żadna, ale nie jest wykluczone, że ten
problem zostanie rozwiązany w przyszłości.
III
Odrywa
mnie od smutnej i szarej rzeczywistości tajemnicza liczba Fi. Widać
ją w układzie liści na drzewach i w budowie naszych płuc i w
architekturze i muszli ślimaka. I pięknie jest pomyśleć, że na
początku była idea a potem wzór, bo taki jest wniosek z wykładu o
ciągu Fibonacciego, którego słucham już drugi raz. Inteligencja w
Kosmosie. Liczba fi i nieśmiała nadzieja.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że byłeś i wszystko wytarłeś. Szkoda... Miłego wieczoru Krzysztofie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń