Miałam
pisać a tu nic. Wszystko
zapomniałam. Pamiętam, że któregoś dnia ktoś z Rosji przeglądał
mój blog a potem z Japonii. Było ponad sto wejść a przecież
rzadko piszę, coraz rzadziej. Wyobraziłam sobie, że to ktoś z
dalekiej Syberii został moim gościem. Ktoś tajemniczy. Spojrzałam
na mapę największego państwa na świecie. Olbrzymi zielony
krokodyl a przy nim maleńka Unia, gdzie każdego dnia ludzie spieszą
do pracy, pielęgnują ogrody, siedzą w piżamach na tarasie w
intymnej części domu, bo nadeszła niedziela I można spokojnie
przedłużyć śniadanie. Cieszę się, że przypadła mi w udziale
spokojna Europa I coraz szybsze pociągi I coraz bardziej czyste i coraz więcej kwiatów i kwitnących krzewów. Chłopiec niesie
kolejny- jeszcze jeden do koła. Tak wiem, że nie wszędzie tak
jest. Gdyby wszyscy byli “bogaci” przynajmniej tak jak my nie
byłoby problemu. Zamiast karabinu trzymałby w dłoni pilot I
przeglądał filmy leżąc na kanapie a obok pełna lodówka I zapach
grilla od sąsiadów. Bogatym wystarcza dwoje dzieci, emerytura na
starość, skarpa do grzebania I samochód w garażu. Większy albo
mniejszy. Nie musi być maserati. A biedni są sfrustrowani. Zatem to
brak pieniędzy jest przyczyną nieszczęść- brak realnych,
materialnych perspektyw. Europa stała się spokojna po wielu
wojnach. Po bardzo wielu wojnach, stała się ludzka. Ale poprzedzała
to niewolnicza praca chłopów na roli, handel
ludźmi, tortury, stosy, bezwzględne podboje Czarnego Lądu, krematoria... A teraz cisza.
Si vis pacem, para bellum- mawiali Rzymianie
lubelskie krajobrazy |
Spotykam ją każdego lata: z rowerem, w kapeluszu, w dżinsach i w legginsach. Każdego dnia wyjmuje z przepastnej szafy inny strój |
Zbyt ciemny druk i źle się czyta a szkoda....
OdpowiedzUsuńTen ciemny druk to złośliwość bloggera. Ustawiłam jasną czcionkę tak jak w pozostałych wpisach. Nie daje się zmienić. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagę.
OdpowiedzUsuń