Na dworcu centralnym kupiłam książkę: "Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali". Na końcu ktoś napisał długopisem, że to same kłamstwa. Jednak, to że wydawali ich dla pieniędzy, dla majątku - jest niestety prawdopodobne. Byłam kiedyś w mieszkaniu, gdzie oszczędzano nawet foliówki po mleku, bo pensje były skromne. Uderzył mnie widok pięknych, starych mebli w pokoju. Pomyślałam wtedy, że nie kupiła ich ani ta urzędniczka, ani jej matka- właścicielka kilku hektarów piachu. To były meble z czasów wojny.
Okropność. Ciężko się o tym myśli. O przyzwoleniu na śmierć. Kiedy czytam, że Polacy wyśmiewali się z płonących w getcie- trudno mi w to uwierzyć. Co to za ludzie? Nikt z moich bliskich nie jest obojętny na widok strasznych zdjęć z tamtych czasów. Jednak Miłosz w "Campo di Fiori" -pisał o obojętności, o zabawie na karuzeli, kiedy tamci płonęli. Całe dzieciństwo upłynęło mi na opowieściach o wojnie. Kiedy chodziłam do szkoły- mówiło się o bohaterach, o pomocy dla Żydów. Ciemna strona tej sprawy była zasypana. Wstałam o trzeciej nad ranem. Nie mogłam zasnąć.
Zaczęłam szukać informacji w Bibliotece Uniwersyteckiej, w internecie i w ten sposób znalazłam -"Przedsiębiorstwo holokaust" - Normana Finkelsteina z 2001 roku. Uderzająca książka - bardzo odważna- bardzo krytyczna w stosunku do organizacji żydowskich i polityki Izraela:
" W istocie Holokaust okazał się niezastąpionym orężem ideologicznym. Posługując się nim, jedna z największych, militarnych potęg świata, która winna jest nagminnego łamania praw człowieka, odgrywa rolę ofiary, podobnie jak odnosząca największe sukcesy grupa etniczna w Stanach Zjednoczonych. Z tego prawdziwego tylko pozornie statusu "ofiar" wynikają poważne korzyści, a zwłaszcza niepodleganie krytyce, nawet tej uzasadnionej." ( Przedsiębiorstwo Holokaust, Warszawa 2001, Oficyna Wydawnicza Volumen, s. 15)
- Nie wiedziałem, że taką książkę można tu wypożyczyć. Przecież Żydzi są nietykalni- mówi stojący obok student.
Odczuwam niepokój, kiedy to mówi. Jakbym zrobiła coś złego. A równocześnie myślę, że moje odczucia są nienormalne. Przecież powinnam czuć się wolna...
piątek, 3 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Orient-Express
Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...
-
Wreszcie śnieg i mróz, i słońce, i prawdziwa zima. Spóźniona o miesiąc, ale jest. Szrot który mijam każdego dnia obsypany śniegiem. Sople...
-
Przeczytajcie ten wpis, bo w razie potrzeby będziecie wiedzieć, do kogo iść. Ja nie wiedziałam. To, że trzeba natychmiast operować syna s...
-
Mieszkają w Trokach na Litwie od siedmiuset lat. Jest ich dwustu sześćdziesięciu. Polacy z Litwy mówią o nich- Karaimowie i uważają za odła...
-
Czy wiecie jakie jest największe przekleństwo w Białymstoku…? - „A żeb ciebie dwa sliedzi obsrali…!!!” Ten tak miły dla ucha język sły...
-
Trzydzieści dolarów- tyle mi zostało po opłaceniu wizy, pilotów, przewodnika, przejazdów i biletów wstępu do świątyń. Trzydzieści dolaró...
-
Żeby spędzić weekend w Hotelu Gołębiewski wystarczy mieć kuzyna, który Cię tam zaprosi i pokryje koszty, bo właśnie obchodzi swoje urodz...
-
Maleńczuk w Internecie śpiewa o Putinie z właściwym sobie wdziękiem: „ владимир на бсегд а ни хуя „. To jest konkretny głos w sprawie U...
-
I Grzybku maleńki biegłaś mi na spotkanie o czwartej po południu z ufnością ...
-
Dopiero teraz rozumiem- dawne piosenki pełne tęsknoty i ciepła: „ Mówcie co chceci nie ma na swieci joj jak serce batiara”/Batiar jak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz