poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Nieśmiertelność w Ełku

W Ełku chłodny wiatr i dachy domów mokre od deszczu. To miasto mojego dzieciństwa. W budynku szkoły muzycznej- urząd gminy. Obcasy stukają co chwila po gołym betonie. Dawniej byłam zachwycona miękkimi dywanami które tłumiły kroki. Kiedy wychodziłam na balkon za drzewami szarzało kino Polonia. Teraz siedzę w bistro i czekam aż się rozjaśni. Dawno temu był tutaj Hortex a na wprost „ Bajka” i fotograf.
Któregoś dnia do Bajki wszedł znajomy elektronik, zamówił mały koniak i powiedział:
- Czy wiesz, że z naukowego punktu widzenia-ludzie nie powinni umierać. Śmierć to problem –techniczny
- Czytałam Mulforda -Przeciw śmierci-  powiedziałam
- Nie mówię o fantastyce i marzeniach- powiedział z naciskiem- Mówię o nauce. O tym, że nieśmiertelność jest możliwa.
To było 15 lat temu w dwutysięcznym roku. Zobaczyłam go znowu po 6 latach. Problem znikających elektronów, nad którym pracował 20 lat - nie został rozwiązanya on już nie mógł pracować. Włożył w to wszystkie swoje siły i koniec. Zacięło się. Nie mógł ani spać, ani pracować.
Na utrzymanie wydawał 50zł tygodniowo. Pisał ołówkiem, gotował pomarszczone kartofle na obiad a na kolację pół czekolady. Tak mijały kolejne lata.
- A jednak zobaczysz, że dopnę swego- powiedział z przejęciem
- Dopnę swego i ożenię się
- Z kim?- zapytałam
- To musi być dziewica i będę miał trzy córki
- Masz 50 lat, ale nie jesteś szejkiem. To nierealne- powiedziałam.
Pomyślałam w duchu, że zbzikował i temat się urwał.
Jednak dziś, gdy za oknem deszcz a w bistro szumią silniki lodówek, pełnych tortowych ciast- przypomniałam go sobie, bo przeczytałam artykuł o nieśmiertelności, w którym było to samo zdanie, które on kiedyś powiedział. To mnie uderzyło.
-„ Ludzie umierają z przyczyn technicznych a nie metafizycznych”, bo serce nie tłoczy krwi, bo komórki rakowe, bo…
Z artykułu wynikało, że ludzi jest za dużo, że masy są zbędne i bezsilne-ale to nic nowego, bo im więcej maszyn, coraz lepszych maszyn- tym mniej potrzebni są ludzie.  Nie opłacają się. Przestanie się liczyć nawet tania siła robocza z Afryki i Azji. „Pojawią się całe masy ludzi zbędnych, którzy nie będą mieli wartości” Będą coraz większe różnice między klasami.
Ale największa różnica będzie taka, że niektórzy – ultra bogaci- nie będą umierać może już za sto lat.
Artykuł jest przedrukiem rozmowy dwóch osobistości: noblisty w dziedzinie ekonomii- Kahnemanna i profesora historii Noaha Harrari
„, kiedy mózgi i komputery będą mogły bezpośrednio się ze sobą kontaktować- to będzie koniec historii i biologii, jaką  znamy”
„ ciała i umysły będą następnymi, głównymi produktami”
„ Najbardziej interesującym miejscem na świecie jest Dolina Krzemowa a nie Bliski wschód”, bo tam powstaje nowa religia- transhumanizm i to ona zapanuje nad światem.

                           Rozmowa Daniela Kahnemana w rozmowie z Yuvalem Noahem Harrarim, Gazeta   wyborcza, 4-6 kwietnia 2015, s 13-14.












5 komentarzy:

  1. Elżbieto, lubię Twój styl. Tajemniczy-mityczny. O tym opowiadaniu z nauczycielem myślę do teraz. Jakoś trudno mi wyrazić, dlaczego.

    Nieśmiertelność - ciekawy temat. Dziwnym trafem nigdy mnie nie ciągnęła. Może jestem za młoda, a może po prostu zbyt wiele rzeczy mi się tu nie podoba. Kto chciałby tu przesiadywać, patrzeć w nieskończoność na wyzysk i niesprawiedliwość? Mam nadzieję, że kiedy czas przyjdzie, pozwolą mi po prostu, po ludzku umrzeć.

    Świetne zdanie: "Ludzie umierają z przyczyn technicznych, a nie metafizycznych". To prawda. Nie pamiętam, jaki to myśliciel napisał: "Nie jesteśmy ciałami, które mają dusze, ale duszami, które posiadają ciała"... Niby banalne rozróżnienie, a jednak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Karolino - Twoje ostatnie zdanie o duszach, które posiadają ciała- bardzo mi odpowiada i pozwala odetchnąć i zobaczyć, że maj za oknem. Jeszcze nie zdążyłam zamieścić kwietniowych zdjęć znad Selmętu ( moje jezioro) a tu na gwałt żółkną trawniki albo stokrocieją:)
      Co do nieśmiertelności -zawsze mnie fascynowała, bo wychowałam się wśród duchów (!!). Jest niepokojąca. Marzenia się spełniają. Latające dywany mamy od dawna- wieloosobowe! i buty siedmiomilowe i tajemnicze drzwi, które co chwila otwiera niewidzialna ręka. I to jest dobre. Ale drugie oblicze jest przerażające.
      Piszesz-" zbyt wiele rzeczy mi się tu nie podoba. Kto chciałby tu przesiadywać, patrzeć w nieskończoność na wyzysk i niesprawiedliwość?" Ja też bym nie chciała. Ale gdybyśmy mogły odlecieć rakietą do cudnej Ziemi 2 i zwiedzić inne planety i w związku z tym pożyć następne 1000 lat w fajnym towarzystwie...Co ty na to?:)

      Usuń
  2. Umieranie jest ale go nie ma. Po prostu się znika.
    Czarodziejska góra ( ThomasMann)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Czarodziejskiej górze- śmierć jest przerażająca. Nie byłam w stanie czytać do końca. Z artykułu w GW wynika, że w przyszłości ultrabogaci ludzie nie będą umierać, że niesprawiedliwość społeczna będzie większa niż obecnie, bo teraz umierają wszyscy.

      Usuń
    2. Ale czy to będą ludzie czy raczej maszyny?

      Usuń

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...