poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Trasa do Lublina

Kiedy jadę do Lublina zawsze zatrzymuję się w Teofilowie nad Pilicą. Wiosną jest tutaj pusto, jednak czasami ktoś chodzi nad brzegiem. W pobliskim Inowłodzu zakwitają wiśnie.  To urocze miejsce, przeplatane drewnianymi i murowanymi domkami.



Kiedy wchodzę na wzgórze daleki kosciół odbija się w rzece.


 Następny przystanek w Garbowie 25 km przed Lublinem. Wielkie drzewa w parku i stawy.






Tutaj skręcam w lewo na Niemce i jadę prosto do Dysa. To wieś położona wsród wzgórz i wąwozów lessowych a prowadzi do niej piękna, lubelska równina.


czwartek, 10 kwietnia 2014

WIERSZE DLA MATKI



                                    Syneczku rzeki jasnej
                                    kuleczko duszy
                                    w ciemnym dniu życia
                                    oddałeś siebie

                                    Syneczku jak opłatek
                                    i ona w welonie
                                    dziewczyna zasmucona
                                    z ciemnymi stopami


                                                   uczesałam jej włosy
                                                   ostatni raz







Mama przypłyneła łodzią w piękny słoneczny dzień. Miała letnią, jasną sukienkę  w grochy,  którą bardzo lubiłam. Zostawiła łódkę na brzegu i szła uśmiechnięta po trawie  aż do domu, do pokoju, gdzie spałam i przytuliła się do mnie. I była ze mną aż do rana. Odchodząc- pokropiła mnie wodą jak kropidłem. Nie spałam już i czułam jej obecność. Nie wierzę, że nie żyje. Nie chodzę na cmentarz. Od czternastego kwietnia świeci słońce. Jest tak ciepło, jak latem. Letnie sukienki.
Bardzo długo nie padał deszcz.
W końcu poprosiłam go, żeby przyszedł i pokropił ziemię dla roślin. Deszcz to mój przyjaciel, ajednak ostanio zapomniałam o nim i nawet nie powiedziałam: Dzień dobry. 

                                                                                                14. 04. 2000r.

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...