sobota, 22 lipca 2017

Jezioro pierwsza klasa


Jeszcze wczoraj pływałam w Jeziorze Białym na Polesiu Lubelskim i już za nim tęsknię. Cudownie czysta, chłodna woda naprawdę dodaje energii i w dodatku pachnie, choć nad brzegami co krok ośrodek i 70/ 80 tys turystów w sezonie letnim. Wieś Okuninka przeżywa oblężenie i cieszy się z najazdu wczasowiczów, którzy maszerują w te i we wte jak na molo w Sopocie. Każdy turysta to pieniądz. W nocy tysiącami świateł rozbłyskuje „Luna park” i w ogóle nie widać, że jest zardzewiały. Łabędzie na karuzeli szybują w górę, mini samochody rozbijają się co kilka minut w radosnym gwarze rozbawionych kierowców, straszne młoty spadają w dół a ludzie do góry nogami wrzeszczą jak opętani i szybują do nieba. Na plaży króluje disco polo i nocne fajerwerki. Wata cukrowa w różnych kolorach i wielkich zaiste rozmiarach barwi buzie maluchów na malinowo i niebiesko. Chłopcy wymachują świetlnymi mieczami Jedi a dziewczynki pulsują koronami na głowie. Barwny, wesoły pochód słychać tak długo dopóki nie spadnie deszcz. Wtedy nie jeździ nawet miejscowa ciuchcia na gumowych kołach. To jest ciuchcia bez szyb i bez pasów, swoista prowizorka, trochę jak przedłużona riksza, choć nie jest na pedały. O nie - ma kierowcę. Prędkość bo ja wiem...20, 30 na godzinę i tak sobie jedzie szosami wokół jeziora aż do mojego ośrodka , gdzie spędzam dwa tygodnie.

Już teraz tęsknię za tą wspaniałą wodą z zapachem tataraku. Tego zapachu już dawno nie ma na Mazurach a tu wciąż istnieje. Jak to się dzieje, że pomimo tak wielkiego najazdu turystów to maleńkie jezioro (107 ha) ma pierwszą klasę czystości- naprawdę nie wiem. Może to zasługa piaszczystego dna, może głębokości, która dochodzi nawet do 33 metrów, może kredowego podłoża...? Jednak czytam w raporcie, że jezioro z powodu tak wielkiej ilości przyjezdnych może wkrótce utracić swoje, pierwsze miejsce   ... Woda jest coraz mniej mniej przezroczysta. Przezroczystość sięgała ponad czterech metrów w roku 2004 a w 2013 już tylko jednego metra. Znikają podwodne łąki a niektórzy po kryjomu odprowadzali tu ścieki. W tym roku zabroniono jazdy na motorówkach, jednak przez kilka dni z rzędu ćwiczył nad nim helikopter straży pogranicznej rozpryskując śmigłami fale. Mam nadzieję, że to jezioro- najpiękniejsze na Lubelszczyźnie zdoła przetrwać i oczyścić się w okresie  jesieni, gdy ludzie wracają do domu, by w następnym roku znowu wszystkich cieszyć. Każdy tu znajdzie coś dla siebie. Pokój w domu prywatnym po 40, 50 zł za dobę od osoby lub po 200/300 zł w luksusowym hotelu „Sanvit” ( pod warunkiem, że wynajmujesz pokój minimum na tydzień, jeśli tylko na weekend to po 500 od łebka.
Blisko stąd do przejścia granicznego z Ukrainą (40 km) i Białorusią (20 km), do Lublina -setka. O tym, że wokół są lasy i  fajne zaplecze dla rowerzystów już chyba nie muszę pisać...




Ktoś posadził przy brzegu hortensje



W oddali plaża ośrodka Astur


karuzela w Luna Parku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...