poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Piękne fabryki

Pierwszy raz przyjechałam do Łodzi podczas  ferii zimowych albo wiosennych. Chodziłam jeszcze  do szkoły. Zatrzymałyśmy się w gościnnym domu profesora -historii prawa. Mama chciała, żebym w przyszłości  została sędzią albo adwokatem. Jednak nie spełniłam jej oczekiwań. Łódź wyglądała wtedy jak Rzym w filmie Felliniego. Kiedy jechałam taksówką ulicą Zachodnią o czwartej nad ranem- dymiły kominy, w wielkich oknach zakładów- pracowały krosna.
Nie wiedziałam wtedy, że zostanę tu na wiele lat. Studia wydawały się jedynie chwilową przeprowadzką.


Kiedy dziś idę ulicą Tymienieckiego,  niektóre fabryki porastają trawy, a na zmurszałych murach rosną wiotkie brzozy.
 Obok nich za wysokimi bramami są piękne  mieszkania tzw. „lofty”. Wybudowano je w  200 metrowej – czteropiętrowej przędzalni  Karola Scheiblera . Można  tu także wynająć apartament albo zjeść dobre ciasto w restauracji na piętrze. Surowe mury, szyb windy i stal  trwają nieruchomo.  Mieszkania tutaj były po dwanaście tysięcy  za metr. Teraz  są po cztery  (po wejściu syndyka).  Jednak inne budynki rozpadają się. Wyrwane ramy, rozbite szyby, sterty gruzów w centrum miasta. A przecież piękna jest ulica Tymienieckiego, Przędzalniana i  Księży Młyn z pałacem  Herbsta.  Lubię iść po kamieniach wśród drzew przy " familokach”  (budynkach pracowniczych, których Scheibler postawił  tu osiemnaście). Lubię  Park „Źródliska” i oczywiście Piotrkowską.

Widać w wielu miejscach jak bardzo zaniedbane jest miasto, choć chyba nigdzie nie ma tylu pięknych fabryk. Starzy łodzianie mówią, że kiedy odbudowywano Warszawę to stąd wywożono cegły na starówkę rozbierając miejscowe budynki. 



    Manufaktura - najpiękniejsze centrum handlowe w Europie, które powstało w dawnych fabrykach jednego z najbogatszych przedsiębiorców Łodzi - Izraela Poznańskiego.

   W budynkach z surowych cegieł są sklepy, kafejki, kręgielnie itp


     Mam sentyment do tych murów i dlatego, że piękne i dlatego, że uratowane





W pobliżu dawnych fabryk Poznańskiego jest uroczy drewniany kościół- najstarszy w mieście. Świątynia ukryta wśród drzew i robotniczych domów - jakże inna od współczesnych, nijakich przybytków. Widać ją z okien przędzalni. 


  Przędzalnia Izraela Poznańskiego- obecnie Hotel Andels
 Kiedy wchodzę po schodach to surowość tych ścian jest urzekająca.


   Tak wygląda szyb windy w loftach na Tymienieckiego.



 To  -wejście do super mieszkań z wysoko uniesionym sufitem i metrażem od 40 do 140... 


A tak wygląda fabryka obok loftów- niestety jest ich wiele



To były domy dla pracowników Karola Scheiblera -"familoki. Fabrykant 
wybudował też sklepy, gdzie sprzedawano żywność po hurtowych cenach, szkołę i szpital z darmowym leczeniem. W tych budynkach do dziś mieszkają potomkowie tamtych prządek.




Pałac Herbsta- zięcia  Scheiblera.


    Fragment muru za dawną Fabryką Wstążek i Koronek Rudolfa Kellera.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...