Wolny dzień z przyjaciółką w alejkach wielu sklepów,
przymierzanie zegarków, przymierzanie apaszek, butów, koronek, biała kawa,
pączki z konfiturą, kosmetyki, kolorowe pudełka w empiku, książki , Forbes i
Elle. Czy może być lepszy dzień niż spotkanie po kilku miesiącach z kimś, kto
lubi włóczyć się po sklepach, restauracjach, i słuchać
opowieści? Czy może być fajniejszy dzień w
tygodniu niż spotkanie z Magdą, która kupuje perfumy Moschino Love lub Lacoste zapominając o zatankowaniu
auta i potem to auto staje w centrum miasta w deszczu i musimy je zepchnąć na
bok, choć wyszłyśmy od fryzjera…?
Czy może być fajny dzień
bez wysłuchania sekretnych wspomnień albo planów? Dzień bez przymusu, z
relaksem w tle, bez kredytów, wśród ludzi
, z dywanikiem pod pachą?
- Nie powinnam jeść czekoladek z wiśniami i rumem, ale są
takie pyszne…
- Nie powinnam jeść tyle masła, bo mam cholesterol…
- E tam, czy będziesz ważyć dwa kilo mniej czy więcej on i
tak będzie leżał u twoich stóp przed kominkiem, wpatrzony w ciebie jak tygrys z
rozdziawioną paszczą!
- ?
- Masz rację. Po co odmawiać sobie przyjemności ? I tak
umrzemy. Dwa lata w te czy we wte, co to za różnica?
- Tak jesteśmy zaprogramowane.
Dorosłyśmy do akceptacji i możemy cieszyć się popołudniem tak samo jak wakacjami
w Spale czy dalekiej Grecji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz