sobota, 21 czerwca 2014

Jestem w ciąży

 Dziś mam taki dzień, że nie lubię kobiet w ciąży ani matek z małymi dziećmi. Nadużywają przywilejów. Pojechałam na badanie krwi. Byłam przed ósmą. W kolejce tylko kilka osób. Jednak, gdy przyszła moja kolej, przyszła mama z dzieckiem w wózku. Dziecko spało, ale ona oczywiście skorzystała z przywileju i weszła przede mną. Za kwadrans dziewiąta weszła następna mama z wózkiem. Do zamknięcia punktu pozostało tylko 5 minut. Już miałam wchodzić, gdy pojawiła się dziewczyna w ciąży i odeszłam z kwitkiem.
Kiedy przed pracą, chciałam kupić sok w kartonie i jakieś słodycze, za które płacę kartą zbliżeniową -wepchnęła się przede mnie kolejna  mama z ogromnym, sklepowym wózkiem wypełnionym po brzegi. Jej dwuletni synek fikał nóżkami wesoło. Gdybym była na jej miejscu, przepuściłabym osobę z sokiem i czekoladą tak jak czasami przepuszcza się faceta z dwiema puszkami piwa. Ale ona ma przywilej - swoje liberum veto, więc wepchnie się pierwsza, gdzie się da, także na pogotowiu, choć jej dwuletnie dziecko śpi a starsze, bo sześcioletnie z bolącą, piętą musi czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...