piątek, 27 lutego 2015

POPIOŁY 2


Popioły w pochmurny dzień wydają się zapomniane. Czasem przejeżdża auto lub mieszkaniec zmurszałych willi, które wciąż mają urok. Idę wyszczerbionym asfaltem a potem wchodzę do lasu o tej samej nazwie. 


  Ludzie mówią, że to miejsce jest nawiedzone, że wsród drzew błąkają się  duchy, że słychać płacz dzieci, które tu zaginęły. Jednak  nie słyszę niczego, poza trzaskiem spadającej gałęzi. Ale kiedy przyglądam się korze widzę w niej duchy bardzo starych drzew- jak w filmowym "Władcy pierścieni"



    Drzewce Popiołów

  



     i  złamaną brzoza


   W oddali czeka samochód
    

    Uśmiecham się do strażaka, który dzielnie trwa i odjeżdżam 

2 komentarze:

  1. Zawsze miałam ogromny sentyment do brzóz. A drzewce z Władcy Pierścieni to jedne z bardziej klimatycznych (i całkiem prawdopodobnych) postaci, które udało się stworzyć Tolkienowi. Bo przecież drzewa żyją. On tylko rozwinął ich życie nieco bardziej...

    A jak Twój Ner? Ten, z którym musisz się uporać? Ja odbyłam właśnie spotkanie, którego bałam się cały weekend. Poszło. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku również wszystko dąży do pomyślnego rozwiązania. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolino- mój Ner to zadanie na lata. To dopiero początek. Cieszę się, że" poszło Ci spotkanie". Myślałam dziś o Tobie i proszę- jesteś:)

    OdpowiedzUsuń

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...