wtorek, 8 września 2015

Morze, nasze morze

Ostatnie dni sierpnia spędziłam w Ustce. To było niespodziewane zaproszenie od przyjaciół ze szkolnej ławy. Napisałam długi tekst z wrażeniami, lecz po namyśle usunęłam go. Niech pozostanie między nami. Nie wszystko na sprzedaż.  Jednak trochę słońca z tych dni  zostawiam na tej stronie w postaci zdjęć. Pozdrawiam Was:)






4 komentarze:

  1. W poniedziałki, często można spotkać nowożeńców na sesjach zdjęciowych w Orzechowie koło Ustki. Sam zrobiłem przy okazji parę fotek kilku parom. Szkoda że nie dałaś znać , że byłaś w Ustce. Moglibyśmy się spotkać. Ładnie wyglądasz na tle morza. pozdrawiam Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztofie przejeżdżałam przez Twoje okolice. Przez chwilę pomyślałam o spotkaniu, ale nie mam Twojego telefonu. Wyjazd był nagły i niespodziewany. Mogłeś mieć zupełnie inne plany...
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Dziewczyna Anioł to zaskakujący pseudonim. Otworzyłaś mi furtkę do nieba:)

      Usuń

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...