czwartek, 24 października 2013

Na krześle cichych rajstop

              

                              Połóż mnie w swoim piasku
w najwierniejszym koniu
i w psie liżącym o poranku

połóż mnie w swojej żonie
na krześle cichych rajstop

       połóż się tam o zmierzchu
       w moich mokrych
w kolanach
przesiąknięty

I wszędzie
w goździkach matki
w welonie śnieżnym
         


*

Kochaj ją zamiast mnie
i ze mną razem
tak jak orszak płaczących
dziecko
zaszyte w starość
i jej siostrę błękitną

         rozsypane włosy




*

w pełni jaśminowych kobiet
w czerwieni

               nie zazdroszczę lata

myślałam jak piękna jest
twoja żona
Biegłyśmy razem
z sekretem
wśród jesionów

                  pochowam ją lu uniosę







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...