czwartek, 6 czerwca 2013

Kabanosy w Londynie


Kiedy mój syn przebywał na kursie językowym w Londynie, dałam mu na wszelki wypadek 3 kg kabanosów, ale zapomniał wyjąć je z plecaka i zjadł je pies właścicielki mieszkania. Obiady i śniadania były tak skromne, że wrócił odchudzony, choć i tak jest szczupły.
Kiedy koleżanka wyjeżdża na dwa miesiące do pracy w Niemczech, gdzie opiekuje się staruszkami - przez pierwszy miesiąc chudnie 3 kg, bo wydzielają jej jedzenie a przez następny tyje, bo otrzymuje wypłatę i brak owoców oraz warzyw w posiłkach "nadrabia" -słodkimi bułkami.

        Może opatentuję te cudowne diety? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orient-Express

  Czy życie nie jest piękne? Jeszcze wczoraj wieczorem zalało mi kuchnię, bo urwał się zawór zimnej wody pod zlewem, i popłynęło strumieniem...